Siemanko! Tu Grażyna. W czwartek poszłam do Mai na noc ^.^ i w piątek rano poszłyśmy do KSIĘGARNI żeby kupić modelinę :D Znaczy M. jej nie potrzebowała ale ja owszem. Tak więc mam już modelinę 24 kolory (1 kolor za złotówkę!) dwie kosteczki fimo (już mi się kończy miętowy i brąz) ale co nie znaczy że nie kupię jakiejś fimo bo mimo jej ceny ona jest dobra do lepienia.
Macie tu fajną piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=Am20aIkdgXw poolecam =) Właśnie skończyłam lepić ciastko z marmoladą (ale marmoladę dam po upieczeniu) i kawałek ciasta. No czyli takie standardowe rzeczy :D
Aha to teraz powiem wam trochę o moim lepieniu. Otóż zawsze najlepiej się lepi w swetrze i to takim swetrze z House'a (a w lato się nie liczy) i przy ulubionej piosence/płycie.
Jeszcze chcę wspomnieć o tych wszystkich akrylach i polewach. No więc według mnie niepotrzebnie się kupuje ten cały "fimo liquid" bo on jest z FIMO czyli ze STAEDTLERA a z tego staedtlera to mam kredki i ołówki ale nie o tym mowa. Najlepiej jest zainwestować w małą tubkę akrylu. Kiedy już się go kupi to może się szyko zużyć bo jesteśmy nim tak podjarani że polewamy tym akrylem wszystko. Tak było w moim przypadku :D Ale mi jeszcze dużo zostało tego akrylu a mam go chyba już 3 miesiące ale nie jestem na 100% pewna
Radzę nie lepić 38748 rzeczy od razu po kupnie modeliny, i nie radzę lepić tysiąca rzeczy dziennie bo przez to modelina się szybko zużywa (to chyba oczywiste) a nie wszystkie rzeczy są ładne i nam wychodzą idealnie.
Jeżeli chodzi o czystość modeliny to ja myję ręce po prostu przed lepieniem bo czasami zostają taki farfocle na modelinie (szczególnie na jasnych kolorach) i to brzydko wygląda :/ albo linie papilarne. To można używać jednorazowych gumowych rękawiczek, ale to bez sensu wg mnie. Mi tam te odciski palców nie przeszkadzają.Aha to teraz powiem wam trochę o moim lepieniu. Otóż zawsze najlepiej się lepi w swetrze i to takim swetrze z House'a (a w lato się nie liczy) i przy ulubionej piosence/płycie.
Jeszcze chcę wspomnieć o tych wszystkich akrylach i polewach. No więc według mnie niepotrzebnie się kupuje ten cały "fimo liquid" bo on jest z FIMO czyli ze STAEDTLERA a z tego staedtlera to mam kredki i ołówki ale nie o tym mowa. Najlepiej jest zainwestować w małą tubkę akrylu. Kiedy już się go kupi to może się szyko zużyć bo jesteśmy nim tak podjarani że polewamy tym akrylem wszystko. Tak było w moim przypadku :D Ale mi jeszcze dużo zostało tego akrylu a mam go chyba już 3 miesiące ale nie jestem na 100% pewna
Radzę nie lepić 38748 rzeczy od razu po kupnie modeliny, i nie radzę lepić tysiąca rzeczy dziennie bo przez to modelina się szybko zużywa (to chyba oczywiste) a nie wszystkie rzeczy są ładne i nam wychodzą idealnie.
Nie wiem po co kupować jakieś specjalne narzędzia za 100 zł skoro w domu mamy odpowiedznie np. wykałaczki, zapałki, cyrkiel, markery (do wałkowania). A nie jakieś pierdoły kupować w sklepie :/
To już koniec notki. Ps. Maja nie napisze w ten weekend bo wyjechała.
Pps. Jakaś Marta J. nam skomentowała notkę xD I napisała "-.-" czyli chyba nie było to przyjazne.
Papapappapa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz